Żeby elektrownia wiatrowa pracowała na słabych wiatrach. Potrzebny HAVT? Albo tysiąc łopat?

Bo to startuje już od najsłabszego wiatru!! O!! taki jest mniej więcej najczęściej powtarzany argument zwolenników.
Więc się zastanówmy czy nie mają racji.
Nie mają. I tak można by zakończyć ale ja sie lubie popastwić nad leżącym (intelektualnie jedynie ;-) więc spróbujmy uzasadnić naszą tezę. Że można mieć ładowanie od 1m/s bez wad pionowej osi obrotu i bez użycia 5 czy 30 stawiających duży opór i powodujących turbulencje łopat.
 Najczęstszymi systemami płatów wirnika HAVT są Darrieus i Savonius oraz ich hybrydy. Z jakiegoś powodu powstają owe hybrydy. Czyli każde z tych rozwiązań ma jakieś wady.
Darrieus- nie startuje na słabszych wiatrach a wręcz przeciwnie ma znacznie mniejszy moment startowy niż  trzyłopatowe elektrownie VAWT o tej samej powierzchni roboczej, Na zdjęciu jedna z kilku instalacji doświadczalnych które udowodniły że Darrieus jest mniej skuteczny ale za to droższy od systemów tradycyjnych. I koniec w zasadzie gdyby nie jedno- zwróćmy jeszcze uwagę na podstawę - tak to niestety musi wyglądać żeby pierwszy wiatr nie połozył wynalazku na ziemi. Albo dachu bo mnóstwo sprzedawców poleca instalacje el pionowych na dachach.

Savonius to z kolei szybszy start ale b.niska sprawność i b.niskie obroty przy tych samych wadach jeżeli chodzi o przetrwanie silnych wiatrów.
Producenci szukają wyjścia z tej ślepej uliczki: połączenie tych dwóch turbin? przekładnie?
No cóż nalezy odkłamać mit o sprawności mierzonej szybkim startem.
Jeżeli zbudujemy elektrownię VAWT do pracy na b.malych predkościach wiatru tj użyjemy śmigieł o grubym profilu i dużej pradnicynosnosci oraz wolnobieznej prądnicy i tak uzyskamy sprzęt o większej sprawnosci ale..
ENERGIA WIATRU JEST WPROST PROPORCJONALNA SZEŚCIANU PRĘDKOŚCI.
stąd jedna godzina pracy na wierze 2m/s da nam tyle energii co 8h pracy na wietrze 1m/s..
1 godzina wiatru 5m/s to tyle energii co 2 godziny wiatru 4m/s. Więc czy warto budować elektrownię która będzie miala trzy razy mniej energii z wiatru 3-12m/s za to da nam tę odrobinę energii z powiewów 1m/s?
Czy warto zalezy od kosztów w stosunku do zysków. To nie jest sprawa światopoglądu ale twardej ekonomii.
A jeśli da się to zrobić bez budowania HAVT-a? Jezli możemy uzyskać i wysoką sprawność, i ładowanie na słabych wiatrach. Jak? Cudowna prądnica czy kosmiczny profil śmigieł?
Podejdźmy do tego zadania z zupełnie innej strony.
Elektrownie o poziomej osi obrotu obracają sie równiez już na b.słabych wiatrach tyle że charakterystyka ich prądnic powoduje że n apięcie które wtedy wytwarzają jest zbyt niskie dla zasilania systemu.
No tak ale to przeciez nie jest problem nie do przeskoczenia. Nie w dobie mikrokontrwolerów.
Jeżeli napięcie z generatora przekroczy zadaną wartość(przy której sprawność przetwarzania będzie do przyjęcia) kontroler załacza przetwornicę StepUp która podbija napięcie. Jezeli napięcie generatora przekroczy próg powyżej którego można pracować bezpośrednio StepUp jest wyłączany.
Co w ten sposób uzyskujemy? ELektroniczną "przekładnię" która w przeciwieństwie do mechanicznej ma sprawność 95% i na dodatek kiedy nie jest potrzebna może zostać wyłączona.
Jak się można domyslić jako że  jest to blog enerwin więc ... tak mamy kontroler z takim podbiciem napięcia pracy ;-) I tak polecamy go wszystkim którzy chcą mieć ładowanie już na najsłabszych wiatrach.

sklep enerwin.pl
Aukcje allegro